Czy uniesione ogonki w brwiach odmładzają? (makijaż permanentny)

Nasza twarz to nasza wizytówka. To pierwsza rzecz jaką widzą nowo poznane osoby i przypisują nam jakąś etykietę. Czasem zupełnie niesłuszną, przez co jesteśmy tak a nie inaczej odbierani przez innych. Nie ma to związku nawet z tym co i jak mówimy, ale to jak wyglądamy. Na zrobienie dobrego wrażenia mamy kilka sekund. Później trzeba długo pracować na to, aby to wrażenie zmienić, a czasem nie mamy takiej okazji. 

Niby niewiele, a zmienia tak wiele

Brwi są czymś co mamy od urodzenia w konkretnej pozycji, zarośnięciu i ułożeniu włosków. Możemy korygować pewne niedoskonałości, ale całkowita ich zmiana może wnieść więcej szkody niż pożytku. Pół biedy gdy jest po prostu nieudana stylizacja. Za dużo wyrwanych włosków, złe zafarbowanie zniknie z naszej twarzy za kilka czy kilkanaście tygodni. Gdy jednak decydujesz się na coś bardziej inwazyjnego powinnaś brać pod uwagę wszystkie negatywne skutki jakie mogą się z tym wiązać. Innym razem omówimy sobie jakie konsekwencje niesie ze sobą makijaż permanentny, ale dziś skupimy się na tym jakie wizerunkowe szkody może na zrobić przerysowany makijaż permanentny.

Branża PMU ma się niezmiernie dobrze już od dziesiątek lat. Tworzenie brwi na stałe (inaczej protezowanie brwi), pozwala rozwiązać bardzo dużo problemów kobiet i mężczyzn, którzy z jakiegoś powodu utracili brwi. Są jednak przypadki (niestety zbyt częste) gdzie makijaż permanentny wykonywany jest już bardzo młodym dziewczynom zmieniając na zawsze ich życie (nie koniecznie w dobry sposób). Wszystko za sprawą wyrysowania brwi tam gdzie one naturalnie nie rosną. 

Zagadka stulecia

Nie wiem dlaczego brwi permanentne utrzymane są w formie, która z naturalnymi brwiami nie ma nic wspólnego. Raz tylko usłyszałam wyjaśnienie dotyczącego tego, że PMU wykonuje się na wiele lat, a że skóra w tym czasie wiotczeje to ogonki maluje się wyżej, aby z wiekiem końcówki ogonków nie znalazła się poniżej główek. Innym razem ktoś tłumaczył, że takie uniesione ogonki sprawiają, że robimy nieinwazyjny lifting, optycznie otwierając oczy. Gwoździem do trumny okazał się argument, że tak się robi od lat. Wszyscy tak robią i to jest ok. NO NIE!

Każdy z tych argumentów bardzo łatwo obalić posługując się prostymi przykładami. Wystarczy porównać ze sobą zdjęcia twarzy gdzie mamy uniesione ogonki i wtedy gdy są w prawidłowej pozycji. Dlatego też poniżej zrobiłam takie porównanie. Pomijam fakt, że na twarzy pojawiła się niechciana emocja, bo dziś omawiamy inny aspekt brwi. Jeżeli chcesz poczytać o niechcianych emocjach na twarzy, które możemy sobie ufundować za sprawą źle wystylizowanych brwi to zapraszam Cię do mojego innego wpisu TUTAJ

Anatomiczna wypukłość jest miejsce, które zbiera największą ilość światła, która na nie pada. W momencie gdy ogonki odsłaniają to miejsce okazuje się, że powieka nieruchoma staje się być bardziej widoczna, wypukła i opadająca. To wtedy mamy wrażenie, że ich posiadacz wygląda na starszą i bardziej zmęczoną. Z półprofilu faktycznie wygląda to nieźle. Jednak patrząc na wprost nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że coś tu nie gra. Dopóki nie zobaczymy tej samej twarzy dla porównania. Nie u każdego będzie to wyglądać tak samo, ale będzie to szczególnie niekorzystne w przypadku oczu głęboko osadzonych. Dlatego tak ważne jest, aby być świadomym konsekwencji swoich decyzji. 

Internet kłamie

Można by było powiedzieć, że internet kłamie. Ludzie chcą pokazać tylko tyle, aby wyglądać w oczach innych lepiej, ładniej. Tak samo jest ze zdjęciami prac. Bardzo rzadko zdarza się, że brwi są pokazywane z perspektywy całej twarzy na wprost. Z reguły są tą ujęcia samych brwi lub twarzy, ale w półprofilu. Tak, takie przedstawienie usługi wygląda bardzo atrakcyjnie, szczególnie zaraz po zapigmentowaniu lub świeżo po zagojeniu. Nie znajdziesz tam prac gdzie widać PMU po 3 latach i dłużej. Jak potrafi się odbarwić w dziwny kolor, lub gdy włoski w miejscu pigmentacji przestają rosnąć (o tym innym razem)

Niestety ta myśl w świadomości jest tak mocno zakorzeniona. Jakiekolwiek argumenty po prostu nie są w stanie przebić się przez tą grubą ścianę. Nawet niedawno miałam okazję poczytać na forum reakcje dziewczyn po opublikowaniu zdjęć makijażu permanentnego z zapytaniem  „czy waszym zdaniem te brwi postarzają?”. Emocje jakie tam wtedy wybuchły lepiej niech tam pozostaną. 

Duży problem

Uzmysłowiłam sobie jak duży to jest problem po tym jak zaczęłyśmy omawiać ten temat z kursantkami w Akademii. Gdy zobaczyły jak duża różnica jest w brwiach, które mają uniesione ogonki wtedy gdy brwi znajdują się na anatomicznej wypukłości tam gdzie powinny być. Już sam fakt, że dziewczyny mi zaufały. Postanowiły dołączyć do mojego szkolenia pozwala mi pokazać im zupełnie inną perspektywę patrzenia na brwi. Dzięki temu byłam w stanie pokazać im na różnych case study jak zmienia się twarz gdy brwi są prawidłowo wystylizowane. Zachwytom nie było końca. Jednak na tym nie koniec. Każda z nich zobaczyła na własne oczy jakie błędy popełniały i jak je teraz mogą poprawić, zaczynając od własnych brwi, a potem stosując to u swoich klientek. To co sprawia, że są one o krok do przodu przed innymi to fakt, że mają otwarty umysły i chcą zobaczyć inną stronę medalu.